książki na półce, w prawym górnym rogu grafika z logo i tekstem Czytamy Polecamy,

„Czytamy, polecamy – recenzje czytelników”

Środa – pora na recenzję. Tym razem, w ramach akcji „Recenzje w dobrym smaku” nasza czytelniczka Julia Chowańska, zrecenzowała dla nas książkę Joanny Bator pt.: „Gorzko, gorzko”.

Patchwork z kobiecych emocji – recenzja książki Joanny Bator pt.: Gorzko, gorzko

Wydane w 2020 r. Gorzko, gorzko to powrót Joanny Bator do wysokiej formy po kilku ostatnich, niezbyt udanych – w zgodnej opinii większości krytyków i czytelników – powieści.

Przeplatające się ze sobą opowieści o czterech kobietach to wielkie studium na temat zarówno utraty,jak i strachu przed nią, które wpisane są w losy bohaterek poczynając od na poły mitycznej Berty, poprzez Barbarę i jej córkę Violettę, na Kalinie, ostatniej z rodu Serce, kończąc. Relacje te nie są przedstawiane w kolejności chronologicznej, lecz wielokrotnie przerywane, czasami w najbardziej intrygujących momentach fabularnych. Taka konstrukcja narracji, oparta na swobodnym przemieszczaniu się między wątkami i przestrzeniami czasowymi – początkowo dość męcząca dla odbiorcy – okazuje się z czasem jedynym właściwym sposobem opowiadania. Co ważne, zasada ta zdaje się obejmować nie tylko świat przedstawiony, ale rozciągać się również na rzeczywistość, której nie sposób już dziś ujmować w zamkniętych, uporządkowanych ramach linearnej narracji. Innym ciekawym zabiegiem konstrukcyjnym jest w książce Joanny Bator kreacja narratorki. Dwoistość Kaliny, którą męczy poczucie istnienia w dwóch wymiarach czy też czasoprzestrzeniach jednocześnie, podkreślana jest za pomocą dwojakiego sposobu manifestowania się narratorki w tekście – narracja pierwszoosobowa płynnie przechodzi w trzecioosobową i odwrotnie.

Biorąc pod uwagę krąg naukowych zainteresowań Joanny Bator nie dziwi fakt, że wiele miejsca poświęca ona zagadnieniom związanym z płcią oraz relacjom między kobietami a mężczyznami. Na początku książki Autorka umieszcza dość prowokacyjne twierdzenie o nieobecności mężczyzn w opisywanych przez siebie historiach. Czy jednak tak jest na pewno? Śledząc fabułę książki nie sposób odmówić postaciom męskim istotnego udziału w kolejach losu następujących po sobie pokoleń kobiet, by wspomnieć chociażby tajemniczy udział jasnowidza-uzdrowiciela Bazyla Ochęduszki w życiorysach kobiet, zmiany, jakie w życiu Barbary zaszły za sprawą Mirka Maja czy Konrada i jego piękną, a zarazem niszczącą relację z Kaliną.

Relacje między płciami stanowią też oś wątku sensacyjnego powieści. To właśnie na konflikcie tego, co kobiece i tego, co męskie bazuje motyw kanibalizmu. Frustracja kobiet wywołana niemożnością wyrwania się poza przypisane im role kulturowe – przypisane przez odwieczną tradycję męską przecież! – oraz tłumiona przez lata złość, wybucha w postaci makabrycznego czynu.Wobec braku możliwości podjęcia walki na równych prawach, zarówno Berta, jak i Barbara radzą sobie tak, jak potrafią.  Przerobienie, „zawekowanie” tłumionych emocji wobec mężczyzn, zdaje się być wyjaśnieniem, w dużej mierze symbolicznego, aktu kanibalizmu opisanego przez Bator.

Przeplatające się historie czterech kobiet, ujęte w popularną w literaturze współczesnej formę sagi, prowadzą czytelnika przez burzliwe dzieje Wałbrzycha i sąsiadujących z nim dolnośląskich wsi i miasteczek. Opowieści te cechuje zmienność nastroju: z bardzo mrocznych fragmentów co jakiś czas wyłania się pełna humoru pogodna historia, by wreszcie w szczęśliwym zakończeniu zesłać
na najmłodszą bohaterkę – a wraz z nią na czytelnika – zbawienne katharsis. Przerwanie ciągnącego się od kilku pokoleń łańcucha cierpienia i traum, którego udaje się dokonać Kalinie przynosi tak upragniony przez każdego z nas (czyż nie czekamy z niecierpliwością na happy end, chociaż czasami sami przed sobą się do tego nie przyznajemy?) pierwiastek konsolacyjny. Utkany z przeżyć i emocji poprzednich pokoleń kobiet kobierzec – czy też patchwork, którego to określenia używa Autorka – okrywa Kalinę swego rodzaju ochronnym parasolem, w którego cieniu zyskuje ona pewność słuszności swoich wyborów. Zrywając raniącą ją relację z Konradem, kupując dom i związując się z Kubą daje dowód swojego wyzwolenia z kołowrotu błędnych decyzji genetycznych poprzedniczek. Zakończenie zostawia czytelnika z dręczącym pytaniem – czy Kalina będzie miała szansę przekazać swoje dziedzictwo kolejnemu pokoleniu?

Szczególne uznanie należy się Joannie Bator za tytuł powieści – wieloznaczny, zapadający w pamięć, idealnie współgrający zarówno z głównym tematem powieści, jak i jej nastrojem. Tytułowe Gorzko, gorzko to zaklęcie, którym próbujemy zakłamać rzeczywistość, by nie zostać pozbawionym naszego – tego małego lub tego większego – szczęścia. To też słowa doskonale opisujące relacje międzyludzkie. Stosunki między partnerami w związku, ale też i te między matkami i córkami. Dziecięce „gorzko, gorzko!” to wyraz naiwnej wiary, że przygotowując się na najgorsze, człowiek oszuka los i nie zostanie pozbawiony tego, co dla niego najcenniejsze. Niestety, w obliczu wydarzeń ostatnich miesięcy wiemy, że to proste zaklęcie jest za słabe, by pokonać zło, a jedynym sposobem, by wyzwolić się ze strachu przed utratą wydaje się akceptacja tego, że nic nie jest nam dane raz na zawsze.


Książka dostępna jest w filiach: 2, 4, 7, 8, 12, 13, 14, 25, 28, 38, 43, 48.


Przypominamy o naszej akcji „Recenzje w dobrym smaku”. Za napisaną recenzję wraz z kawiarnią Między Wierszami, rozdajemy smaczne upominki. Więcej o akcji TU.

Data publikacji
11 maja, 2022
Udostępnij
Share on facebook
Share on twitter
Share on email

Zobacz też inne aktualności

Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich [fotorelacja]

Jak co roku wyruszyliśmy, by promować czytanie wśród mieszkańców Szczecina. 23 kwietnia (wt.) rozdawaliśmy książki w Galerii Kaskada oraz na pobliskich ulicach. W tej fajnej i szlachetnej przygodzie wsparły nas wolontariuszki i wolontariusze — miłośnicy czytania. Akcja zakończyła się sukcesem,...
 

Kody Legimi na kwiecień 2024 WYCZERPANE

Szanowni Państwo! Drodzy Czytelnicy MBP w Szczecinie! W ramach oferty MBP w Szczecinie Czytelnicy mogą korzystać z bezpłatnego dostępu do Legimi. Oferta skierowana jest wyłącznie do Czytelników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Szczecinie, którzy mają uregulowane wszelkie zobowiązania względem MBP. Warunkiem...
 

Wirtualne spacery - podsumowanie projektu

10 stycznia 2023 r. wyruszyliśmy na wyprawę po naszych filiach, chcąc cyklicznie prezentować je Wam, pomysłowo i inspirująco. Była to wycieczka wirtualna, choć my realnie odwiedzaliśmy kolejne biblioteki, aby robić ich zdjęcia — budulec prezentacji multimedialnych. W każdej filii staraliśmy...
 

Poza granicami słowa (Jenseits der Grenzen des Wortes) [fotorelacja]

Od marca do kwietnia zostaliśmy partnerem w polsko-niemieckim projekcie, organizowanym przez Beatę Zuzannę Borawską. Punktem wyjścia podczas spotkań były rozmowy na temat złożonościtożsamości kobiet Pogranicza, tkania osobistych herstorii, dzielenia się kobiecymi doświadczeniami i obserwacjami. Było to swoiste „mapowanie granicy” pomiędzy...
 
Scroll Up
Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności, Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie cookies we wskazanych w niej celach, prosimy o wyłącznie cookies w przeglądarce lub opuszczenie serwisu.
Skip to content