„Królestwo nadziei” to druga część cyklu fantasy „Królowe Kharu” autorstwa Doroty Pasek. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka, pod patronatem medialnym grupy dyskusyjnej i bookstagramu Fantastyka na luzie.
Opinia Ilkanis:
Ten miesiąc był dla mnie okropny, jeśli chodzi o czytanie książek. Moje chęci sięgały poziomu minus setnego i to przy dobrych wiatrach. Nadeszły jednak święta i dobre duszki literatury zmieniły mnie!
Z serią o "Alabastrowych Pannach" zapoznałam się w sumie tuż po jej wydaniu. Zaserwowane przez autorkę zakończenie wprowadziło mnie w stan niecierpliwego oczekiwania na kolejny tom. MUSIAŁAM się dowiedzieć, co będzie dalej! Gdy sięgnęłam po kolejny tom, czułam się jak dziecko, które dostało wymarzony prezent.
Akcja książki zaczyna się tuż po wydarzeniach z ostatniej części. Po tym, co się stało w pierwszym tomie, mamy swoiste zwolnienie akcji. Poznajemy przyczyny tych zachowań i ich konsekwencje. "Im dalej w las", tym wyraźniej widzimy złożoność całej historii. Przede wszystkim, ta część wyróżnia się obficiej występującymi krwawymi scenami. Relacje między żołnierzami, a Przewodniczkami zostały niejako odsunięte i stały się jeszcze bardziej skomplikowane niż były. Każda para ma swoje własne problemy, które autorka tylko potęguje. Powiem Wam, że osobiście niejednokrotnie byłam przerażona tym, co się tam działo! To, co niezmiernie kocham w tej książce, jest fakt, że bez względu na to, ilu bohaterów by autorka stworzyła, losy każdego z nich śledzi się z upodobaniem. Nie wiem jak to możliwe, ale dla mnie to największa zaleta tej książki. Ja nie dbam o to gdzie, kiedy to się wszystko dzieje (chociaż wszystko mam opisane, żeby nie było), ja się skupiam na każdej postaci i chcę znać ciąg dalszy jej życia. To wręcz niezwykłe, jak żywi są Kharowie i Darini! Postaci niejako zmieniają swe zachowanie i to też jest fajnie ukazane, jak wydarzenia wpływają na podejmowane przez nich decyzje. Ale żeby nie było tak pięknie, to w tym tomie rozczarował mnie (tak bardzo, bardzo mocno) Khaben.
Co mogę powiedzieć o akcji, to to, że gna w sumie już od początku. Czuć, że coś się dzieje i nie jest to już powolne budowanie więzi między zwaśnionymi ludźmi, ale próby przetrwania wojny, intryg. Niebezpieczeństwo wisi w powietrzu i to w większym stopniu niż w pierwszym tomie. Co zaś tyczy się fabuły, jest dalej bardzo ciekawie i na niektóre pytania zadane w części inicjującej serię, znajdujemy już odpowiedzi.
Trochę mnie mierzi zakończenie, bo kończąc książkę, byłam niesamowicie zła. I to nie dlatego, że mamy urwaną akcję. Nie. Tu mamy zakończenie, które można by było postawić bez dopisywania kolejnych tomów, bez odpowiedzi na zadane pytania. A na coś takiego KOMPLETNIE nie wyrażam zgody! "Królestwo Nadziei" to niesamowicie wciągająca książka. Ja z pisarstwem Doroty Pasek mam tak, że jak już zacznę czytać, to jestem w tym świecie, myślę o nim, żyję w nim i kurczę, nic tego nie zmieni. Jestem totalnie oczarowana historią. Myślę, że książka jest lepsza od poprzedniczki. Ma więcej akcji, więcej niebezpieczeństw. Mnie nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na wydanie kolejnego tomu, ale Wam serdecznie polecam zapoznanie się z tym!
Ocena: 9/10
Foto: Emme
Recenzja powstała w ramach współpracy z grupą recenzentek z grupy
Fantastyka na luzie – książka, film, serial
Grupa dyskusyjna: https://www.facebook.com/groups/fantastyka/
Bookstagram: https://www.instagram.com/fantastyka_na_luzie/
Fanpage: https://www.facebook.com/FantastykaNaLuzieFP